[cz2]:Stała u boku taty w drzwiach kościoła...Przed nią stała jej przyjaciółka w pięknej różowej sukience,mała dziewczynka z koszyczkiem płatków róż, i chłopczyk trzymający na małej poduszece dwie złote obrączki.Na końcu czerwonego dywanu stał On i jego kumpel... Wystrojony,zadowolony... Rozbrzmiał się dźwięk dzwona,za nim dzwięk skrzypiec i głos kobietyspiewającej bardzo wysoko 'Ave Maria"... I ruszyli.A ona nie mogła opanować łez.. Naszła ją fala wsponień, słyszała jak całe jej wnętrze krzyczy ,że nie kocha tego tam pod ołtarzem ,tylko tego ,który właśnie pakuje walizki,chcąc wyjechać aby nuczyć się żyć bez niej.Zamkneła oczy na moment zobaczyła twarz swojego ukochanego... A gdy je otworzyła tata włąśnie podawał jej rękę innemu.Wciąż miała w głowie słowa taty 'nie jest za późno.'Wciąż maiał jego twarz przed oczami...Przyszedł moment przysięgi.Jej przyszły mąż wypowiedział ją idealnie.-powtarzaj za mną:Ja Joanna...- ja ...Ja ... Ja Joanna.-Biorę sobie Ciebie Marcinie.-Zapadła cisza.
|