Ciągle trzymając się za ręce, wyszli w nocy na podwórko . Na niebie było pełno gwiazd, usiedli razem na mokrej od deszczu trawie, razem wpatrywali się w gwiazdy, tworząc ich wymyślone nazwy dla każdej z nich, byli szczęsliwi - razem . A po kilku miesiącach? Wszystko prysło niczym bańka mydlana, wszystko się zniszczyło niczym domek ulozony z kart
|