cz.2 Na chodniku przed drzwiami leżała karteczka z tekstem. : ,, NIE WIEM JAKIM CUDEM ZŁAPAŁ CIĘ TEN IDIOTA, NAWET TWÓJ NAJLEPSZY KUMPEL TEGO NIE ZROBIŁ, WIESZ SKARBIE TEŻ BYM TO UCZYNIŁ ,ALE AKURAT NIE MIAŁEM Z WAMI LEKCJI , A SZKODA , POZDRAWIAM NAJLEPSZĄ DZIEWCZYNĘ NA ŚWIECIE." Obok karteczki leżała również róza , ale brakowało jej jednego płatka.
-Dziwne-pomyślała i udała się do swojego pokoju , od razu zadzwoniła do Karola.
-Cześć, sory ,że dzwonię tak późno ale mam problem .
-Zaczekaj chwile - i się rozłączył.
Po niespełna minucie usłyszała dzwonek do drzwi. Pobiegła szybko na dół , otworzyła je , w nich stał Karol .
-No jaki to problem .? -zapytał.
-Glupku specjalnie leciałeś do mnie ,by to wyjaśnić.?
-No tak, chyba od tego ma się przyjaciół.-odrzekł Karol.
Roksana wytłumaczyła Karolowi o co chodzi,pokazała tą kartkę i różę z brakującym płatkiem.
-Łał, jakiś chory ten koleś musi być. Ja to też się zabujałem w Kaśce ,ale do czegoś takiego to bym się nie posunął./ terrorkaxxcs
|