gdy napisał do mnie , że cholernie interesuje Go moja osoba , była wniebowzięta . skakałam z radości , ocierając łzy ze szczęścia . po kilku dnia napisał , że nie może się oprzeć mojej pewności siebie , optymizmu , radości z życia . powiedział , że zakochał się we mnie , żebym dzieliła się z Nim już do końca dni swoim szczęściem , którego w nadmiarze mam co dnia . tak naprawdę nie wiedział , że to moje "szczęście" , "radość z życia" i "optymizm" , jest udawany . bo patrząc w lustro , na którym przyjaciel mi napisał "masz dla kogo żyć" moją ulubioną szminką uśmiech jest . szczery ale mimo tego sztuczny . nie umiałam Go okłamywać . powiedziałam i odszedł . tak po prostu . i znów będzie pozorowane "wszystko w porządku" .
|