stan bezwarunkowej desperacji, kiedy nie masz siły na podniesienie się z dywanu. kiedy ręce już nie chcą unosić się ku górze, aby otrzeć wilgotne policzki. kiedy cichy szloch, to jedyne co to towarzyszy pustce jaką po sobie pozostawił. w jednej chwili wszystko straciło sens. już Go nie ma, już nic nie będzie normalne. naturalne.
|