Stałam pod Twoim domem, padał deszcz,mokłam chociaż w ogóle mi to nie przeszkadzało.
wpatrywałam się i miałam nadzieję,że wypuścisz psa na dwór,że będziesz chciał zobaczyć
co się dzieje na świecie i zerkniesz przez okno,a wtedy ja udam,że się potknęłam,
Ty podbiegniesz pytając czy nic mi nie jest i spojrzysz w moje oczy przepełnione tęsknotą.
odprowadzisz mnie do domu,a ja powiem Ci jak bardzo Cię chcę i jak szaro mi bez Ciebie.
marzyłam.
|