Przychodziła do nich dzielna i uśmiechnięta, mimo że sama nie mogła patrzeć na uśmiechniętych ludzi.
Przynosiła im kwiaty, oni układali je w wazonie, a ona już widziała je martwe.
Nie żaliła się. Nigdy go nie wspominała. Z nikim nie chciała o nim rozmawiać.
|