lezalam zaplakana na kanapie.... powiedziales spoko kotek damy rade.... musisz byc twarda... wszystko szybko przeleci, nawet sie nie obejrzysz a juz bede spowrotem.... ale sam w to nie wierzyles... obejrzalam sie... raz, drugi, trzeci, piaty.... i co? nie ma cie... kazda chwile tak cholernie mi sie dluzy.... tak cholernie mi ciebie brakuje... wracaj skarbieee... juz nie daje rady- 28dni
|