- co chcesz powiedzieć? - nie wiem jak zacząć. - od początku, głupku. - zaczęłam. - no dobrze. a, przepraszam że Cię obudziłem i takie tam. - spoko, no powiesz mi wreszcie o co chodzi? - kurwa. ok. mała, jesteś najlepsza! ja jestem dupkiem, który Cię rani, czasami się nie odzywa, robi nadzieję, i znów milczy, i tak w kółko. ale nie potrafię ułożyć sobie mojego życia bez Ciebie. jestem dupkiem... kurwa, powtarzam się... - cisza. - halooo, jesteś tam? bo ja tu zaraz usnę. - ... kocham Cię! - rozłączył się. osłupiała też odłożyłam słuchawkę. wstałam, zapaliłam światło, usiadłam przed lustrem i zaczęłam pytać samą siebie. - co... co On powiedział? ko...kocham Cię?! - tak, chyba tak powiedział. nie chyba, na pewno. moje serce już dawno chyba przestało bić. teraz waliło jak oszalałe. z tego wszystkiego usnęłam. / 2
|