Siedzieliśmy jak zwykle u Ciebie gadając na wszystkie tematy. Z głową na Twoich kolanach wpatrywałam się w Twoje bystre oczy. Spytałeś się co bym zrobiła gdybyś wyjechał na miesiąc półtora. Zapadła cisza... Spytałeś czy czekałabym na Ciebie... Sama nie wiedziałam co odpowiedzieć... Powiedziałam, że miesiąc to długo, ale dałabym radę. Po dwóch tygodniach wyjechałeś. Miesiąc dłużył się jak nigdy, pisaliśmy co dwa trzy dni na gg, dzwoniliśmy gadaliśmy po kilka minut. Nigdy nie było mi tak źle. W końcu nadszedł dzień Twojego powrotu. Mieliśmy spędzić go razem, spędziliśmy... Tylko tak jakby coś zgasło... Teraz.? Czasem widuję Ciebie na ulicy spuszczam głowę, a Ty odwracasz wzrok. Oboje wiemy ile straciliśmy głupim miesięcznym wyjazdem.
|