siedziała z książką od chemii i próbowała skupić się na sensie zawartych w niej zdań, zadzwonił telefon, kumpele wykrzyczały jej do ucha z podekscytowaniem, że mają dla niej niespodziankę. zeszła na dół, nic bardziej by nie zatkało jej kanalików szczęścia, niż właśnie on. tak, on jest jej sensem na cokolwiek.
|