Piękny wiosenny dzień, 5 lekcji i do domu. Zmierzając w kierunku busów podziwiałam całą tą wiosenną aurę która mnie otaczała- śpiew ptaków, słońce, pełno uśmiechniętych twarzy. To wszystko przerwał mi dźwięk mojego telefonu, odebrałam - Maleńka, to Ty tam idziesz przede mną? bo po loczkach myślę że tak tylko ta spódnica i buty na obcasie coś mi nie pasują ;> - odwróciłam się - Głuupku, - powiedziałam żartobliwie - tak to ja. Wiosna! nie rozumiesz? Wraz z nią powróciłam do swojej kobiecej natury :P stąd ta spódnica. - haha uwielbiam Twoje myślenie kochanie, poczekaj zaraz tam będę. - Po 5 minutach byłam już w Twoich ramionach, aa droga na busy zamieniła się w drogę na rynek i ciepłą gorącą czekoladę . Taak, czym była by wiosna bez Ciebie? ;))
|