cz.2 Jednocześnie wywalił zupę z wazy na tatę.-Siora ! co ci jest.? -zapytał ze strachem w oczach.Ale Monika nie reagowała.Mama szybko zadzwoniła po karetkę.Po kilku minutach karetka była już w domu. Zabrali Monikę do szpitala na badania. Kamil miał w kieszeni jej komórkę.Nagle telefon zaczął dzwonić.-Hej skarbie,nie wiesz po kogo jechała ta karetka.? Bo jechała w waszą stronę.-Hej Rafał .Tu Kamil. Ta karetka jechała po Monikę.-Co ?! Cccoo się stało.!? -nie mógł wykrztusić z przerażenia Rafał. -Przyjedź do szpitala. Wszystko ci opowiem. Po niespełna pół godzinie ,Rafał był na miejscu.W tłumie ludzi ,odnalazł Kamila,stojącego przestraszonego na korytarzu.Ten opowiedział mu wszystko co zaszło w domu.-W szkole też zemdlała. Prosiłem ,żeby poszła do lekarza,ale uparła się . Mówiła,że to z przemęczenia. -Tak, młoda już taka jest, nie chce sprawiać nikomu kłopotów. Po dwóch godzinach badań,na korytarz wyszedł lekarz i poprosił wszystkich bliskich Moniki. Weszli./ terrorkaxxcs
|