postanowiła zadzwonić do niego, żeby przekazać mu nową nowinę
powiem mu, że mam nowe serce, którym będę
kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała. niestety nie odbierał.
kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić. wyszła ze szpitala, a on
nadal nie odpowiadał na jej wiadomości. - mamo. tak właściwie to od kogo
dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas
kolacji. - skarbie, dawcy są anonimowy. jedyne co mi wiadomo to to, że
nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku
samochodowym. ktoś wspominał również o tym, że wyglądało to jak
samobójstwo. chłopak celowo wjechał w jedno z drzew, tak jakby chciał ze
sobą skończyć. - to straszne. - powiedziała, czując przeszywający ją
dreszcz. - właśnie! byłabym zapomniała. - powiedziała matka, odnosząc
naczynie do zlewu. - Twój 'najdroższy' jak go nazywałaś, kazał Ci
przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu, a Ty
akurat spałaś. - dopiero teraz mi o tym mówisz?! - wybacz słońce/ cz
|