obiecałam sobie , że będę silna. przy wszystkich uśmiecham się, bo po co tłumaczyć każdemu brak humoru? żegnając się ze znajomymi ii zajmując miejsce w autobusie nareszcie można zdjąć maskę ii przestać udawać chorobliwie szczęśliwą. zamykam oczy wsłuchując się w piosenkę lecącą w słuchawkach ii powtarzam sobie: - spokojnie, już nie musisz okłamywać wszystkich dookoła. w domu stać mnie tylko na zdjęcie butów, kurtki ii położenie się na łóżku ii już wybucham niekontrolowanym płaczem.
|