Kolejny raz kłóciliśmy się jak oszalali , w pewnym momencie wstał z łóżka na którym siedział i podchodząc złapał mnie za nadgarstki.Patrzyłam prosto w jego zielone oczy które przepełnione były bólem , bólem i miłością . Doskonale wiedziałam że to ja wywołuję w nim te dwa odmienne ale jakże silne odczucia.' niszczysz mnie' wyszeptał a ja poczułam słoną łzę wolno spływającą po mym policzku . Chciałam coś powiedzieć jednak nie potrafiłam wydobyć z siebie ani słowa , bałam się , cholernie bałam się tego że w tym momencie on może skończyć cały nasz związek a ja nie zdołam nic z tym zrobić.Ale on przytulił mnie najzwyczajniej w świecie i nachylając się nad moim prawym uchem dodał 'ale prawda jest taka że gdyby nie ty nie miałbym po co żyć'.Nastąpiła chwila cisza a później nasz usta złączyły się w pocałunku. Nienawidzę tych kłótni . / nacpanaaa
|