nieszczęśliwie zakochana, zrozpaczona, stała na środku chodnika. ręce trzymała założone na siebie , z ponurą miną , szklanki w oczach. stała tak, aby on zobaczył że jest obrażona. pragnęła by podszedł i ją przeprosił,a ona zaśmiałaby się mu w twarz, tupnęła nogą i krzyczała czego pragnie.on nie potrafiłby jej uspokoić, przecież uważa ją za stukniętą histeryczkę.
|