Jeszcze do niedawna siedziałam pod klasą z chmarą naćpanych kumpli, z resztą... sama byłam jednym z nich. Gnoiłam tych dennych ping-pongistów, a sama nie miałam pojęcia o tej grze. W pewnym momencie pojawiłeś się Ty z tym cholernym błyskiem błękitnych oczu. Po co?! Żeby spieprzyć mi życie? Mi było całkiem dobrze i bez Ciebie.. A teraz? Teraz jest OK.
No może poza tym, że teraz cholernie tęsknie... Formalnie mogę uznać, że nic się nie zmieniło, bo opcja "Wymazywanie z pamięci" prawie dobiegła końca... Hm.. PRAWIE.. Tak, prawie robi wielką różnicę. Masz rację./sysiia
|