Codziennie szukam jednego kolesia w szkole, byle się do Niego przytulić, a jak Go nie ma, mam humor zjebany. Codziennie czekam na esa od Niego, bo jakoś mi lepiej. Codziennie uśmiecham się na myśl o nim, codziennie wypisuję z nim pełno esów, wymieniając się buziakami. Codziennie tylko on poprawia mi humor. Teraz, niech mi ktoś powie, co się ze mną dzieje?
|