|
kim chciałabym być w innym życiu? na pewno nie facetem. no chyba że byłby to Adam Gontier, Ian Somerhalder, Paul Wesley albo mój guru, ale to to tam. szanse marne. tak naprawdę to mimo wszystko sobą czuję się najlepiej. i może nie jestem piękna i zgrabna jak te hollywoodzkie gwiazdeczki, ale ja mam to coś. gdyby nie byli tymi jebanymi vipami, wątpię żeby sobie poradzili w dzisiejszym świecie. trzeba mieć nieźle zryty charakter żeby móc przetrwać. to jest właśnie to wielkie - coś. /happylove
|