Idę sobie korytarzem, przede mną idzie jeden z najbardziej uwielbianych nauczycieli w szkole. W końcu mijając Ciebie i Twoją grupkę, pan powiedział 'Brakuje tylko jednego.' Wszyscy się uśmiechnęli, a mnie przeszył ogromny ból. Koleżanka złapała mnie za rękę, spojrzałam się na Ciebie, mając łzy w oczach. Wiedziałeś, że mnie to boli. Że boli mnie wspominanie o kumplu, który siedzi. 'E tam, przyjdzie.' Powiedział szybko jeden. 'Z tego co wiem, to on jest skreślony z listy uczniów.' Powiedział nauczyciel, zatrzymując się. Musiałam wyminąć go, przechodząc bardzo blisko Ciebie. 'Ale wróci niedługo!' Wykrzyknął szybko jeden, spoglądając na mnie. Uśmiechnęłam się do nich na siłę i poszłam. Mimo, że nie gadamy ze sobą, oni wiedzą, jak bardzo tęsknię. I robią wszystko, by mi pomóc. Mimo, że nie mamy kontaktu ze sobą, mogę ich nazwać "przyjaciółmi" bo zrobili dla mnie więcej, niż niejeden przyjaciel.
|