Fajnie jest wtedy, że z człowiekiem, któremu wydawało się, że możesz powiedzieć wszystko nagle dowiadujesz się, że byłaś tylko przedmiotem wobec niego. Że każde słowo,które mówił do Ciebie było kłamstwem, nawet jeśli pytanie brzmiało tak pospolicie jak `co tam?`. Ciekawe czy imię jego było chociaż prawdziwe. W chuj zajebiste uczucie dowiedzieć się takiego czegoś. Nie będę płakać. Tym bardziej, że on w tej sprawie nie powiedział nic, powiedziała to jego 'dziewczyna' .
|