gdy już się cofał, kazała mu poczekać, stała chwile, czuła jak emocje się w niej zbierają, wkurwienie rozchodzi się po całym ciele, gdy złość doszła nawet do koniuszków palców, podbiegła do niego, nosem zaczęła jeździć po jego policzku kierując się ku wargom, zębami podgryzała jego dolną wargę, coraz to mocniej i mocniej, gdy ugryzła go aż do krwi, powiedziała : ' za Twoje kłamstwa kootku', po czym nadepnęła na jego stopę 10centymetrowym obcasem i odeszła kołysząc biodrami w jego ulubiony sposób. grincher
|