sziedziała na łóżku z ogromną stertą chusteczek dookoła siebie . w pewnej chwili usłyszała pukanie do drzwi - włazić ! wykrzyknęła zachrypnietym głosem. drzwi otworzyły sie na ościez a tam stał On z lekami z apteki i ogromnym bukietem róż . tak mimo że była chora i ledwo utrzymywała się na nogach chwiejnym krokiem podeszła do drzwi uściskała go i pocałowała . tak marzyc sobie można . . nie ? / niepowtarzalnaaaaaaa
|