Usiadła na ławce i zamknęła oczy. Usiłowała siebie przypomnieć jego uśmiech. Wysiłki poszył na marne, w jej wspomnieniach zostały tylko strzępy tego, co było. Wstała i podążyła ścieżką. Ostatni raz spojrzała na ławkę, która niosła ze sobą tyle wspomnień. Wszystkie rozmowy, każde słowo, a nawet milczenie w jego towarzystwie było czymś niezwykłym. Nie wiedziała w tym momencie, co robi. Chciała już nie wracać tutaj, bo wiedziała, że powinna była żyć swoim życiem, a nie myśleć o nim.
|