rozdział dziesiąty.cz.1
Otworzyła oczy.Znajdowali się w małym pokoju.Na jego środku stał zastawiony stół,małe okno rzucało światło na wnętrze.-Jejciu, gdzie my jesteśmy?-Na kolacji,sam przygotowywałem,może być.?-Czy może być.?! Kochanie jest cudownie.!-Więc się podoba tak?-No oczywiście,że tak.Ale nie przypominam sobie ,żebym była kiedyś w tym domu w takim pokoju. -Heh,jeszcze wielu rzeczy nie widziałaś,a teraz usiądź-powiedział Rafał ,oodsuwając Monice krzesło.Zjedli romantyczną kolację przy świecach,popili czerwonym winem.Rafał wstał od stołu,podszedł do krzesła Moniki, odsunął je ,wziął za rękę i zaprowadził ją na sofę.Na pierwszy rzut oka,wchodząc do tego pokoju,nie można było dostrzec tej kanapy.Stała ona w ciemnym kącie,nie zbyt duża, czarna.Usiedli na niej,Rafał odgarnął włosy Moniki,które padały jej na barki.Pocałował ją i powiedział-Kocham cię.Monika odwzajemniła pocałunek -Ja ciebie też.Siedzieli,wpatrując się w swoje oczy../terrorkaxxcs
|