[CzII]I w tym samym momencie zadzwonił telefon . Nie ruszała Go przez dłuższą chwile . Leżał tuż obok jej głowy . Mama stała nadal w progu trzymając klamkę od drzwi . - kochanie no odbierz przecież ktoś dzwoni . Wzięła głęboki oddech by nabrać odwagi . Chwyciła telefon . Popatrzyła na niego ze łzami w oczach . Popatrzyła smutnymi oczami w stronę drzwi i wyszeptała cichutko - nie nie mamuś nikt nie dzwoni . to budzić . oznajmia mi , że minęła kolejna godzina mojego życia bez Jego obecności . wyłączając go rzuciła się w poduszkę płacząc z całych sił . nie mogła sobie wybaczyć , że pozwoliła mu by odszedł .
|