Pożycz mi płuca, bo moje się zapadły
Możesz pomyśleć też o butach, moje się już zdarły
Pożycz mi oczy, ja nie widzę już nic
Pożycz mi nogi, moje już nie mają siły iść
Pożycz mi serce, moje wciąż bije, ale to kamień
Pożycz rozsądek ja wciąż czuje się jak błazen
Pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj
Uszy też daj, w moich tylko głucha cisza, pożyczaj
Wiem, że oddam, nie wiem kiedy, przepraszam
Wiem, że się nie poddam, nawet kiedy się wywracam
Działam na Twoich częściach zastępczych, pożycz dłonie
Włożę w nie długopis i napiszę wersy do niej
Pożycz dystans ja często tracę nerwy
Pożycz swój czas ja pozamieniam go w litery
Wiedz jedno jeśli my to wspólnie
Oddam Ci wszystko, długów żadnych nie masz u mnie
Długi to nie materia
To nasze ciała, słowa myśli, krew w arteriach
To coś więcej bo już zawszę pod skórą
A moje oczy są Twoje, jeśli chcesz bierz strach jest bzdurą
|