Nauczyłam się, że jak ktoś wbija mi śmiertelny cios w plecy powinnam wstać i z ironią śmiać mu się w oczy. Jestem nieśmiertelna, chociaż umieram każdej nocy, a myśl o śmierci pojawia się kilkanaście razy w ciągu doby . Nauczyłam się, że kochać, to znaczy szanować, to znaczy pragnąć i budzić się z jego imieniem na ustach. Nauczyłam się, że jestem tylko marionetką w rękach ludzi, którym ufam. Że i tak w końcu pociągną za odpowiednie sznurki, i będę się ruszać według ich zachcianek. Nauczyłam się, że ufać warto tylko tym, którzy potrafią szanować świat, siebie i drugiego człowieka. NAUCZYŁAM SIĘ . Dziś umiem przyznać się do błędu. I nie muszę się bać.
|