Ile trzeba wycierpieć aby było dobrze? ile ludzi musimy stracić aby zrozumieć co mamy? ile osób musi być z naszego powodu smutnych? ile łez musimy wylać? czy naprawdę to wszystko musi być? czy nie za dużo oczekujemy od innych, a za mało od siebie? czy nie ranimy innych ludzi naszym myślimy zwykłym zachowaniem? czemu boimy się podjąć ryzyko? boimy się ufać ludziom? boimy się szczerości? wszystkiego się boimy w głębi duszy, nikt się do tego nie przyzna, wydajemy się że jesteśmy silni, ale wątpię żeby w tych czasach człowiek mógł powiedzieć że jest silny i może ryzykować wszystko, że może ufać komuś w 100%, że ktoś nie boi się usłyszeć od przyjaciół prawdy nie do przyjęcia.
|