Myśląc o przeszłości z nią, wiem, jak ważna osobą dla mnie była. Wszystko moje wspomnienia z dzieciństwa były związane właśnie z nią. Wiem, jak ją kochałam, ja siostrę, tak właśnie ja traktowałam. W końcu 9 lat, to chyba nie jest jak pstryknąć palami. Ale wiem też, że tak naprawdę nigdy jej na mnie nie zależało, ze nigdy nie przywiązywała większej wagi do tego co się dzieje w moim życiu. Zabolało, ze uświadomiłam sobie to dopiero po tak długim czasie. Kiedy to ona była winna i wszyscy się od niej odwrócili, zostałam tylko ja. Wykorzystywała to sprawnie, a patrząc na mój charakter zimnej suki, każdy dobrze wiedział, że nie pozwolę sobie na to. Zrobiła pierdolne świństwo. Wiesz jak się skończyło? Kilka klapsów na mordę jej siadło. /ponadwszystkoziomek
|