Była chłodna zima.Od jego pogrzebu minął zaledwie tydzień.Dla niej trwał jakby wieki.Tony wylanych łez, miliony zużytych chusteczek. Była tak zdołowana ,że napisała list do ukochanego.Wyszła na podworko i wrzuciła śnieżnobiałą kartkę do jęziorka.Wróciła cała we łzach do domu.Spojrzała na ekran swojego telefonu tam nadal widniało jego zdjęcie.Godzina 20:20 pomyslała ciekawe kto o mnie teraz myśli.-Minutę pozniej dostała sms'a-Kochanie to ja dziękuje ci za list .Nieważne która godzina zawsze będę o tobie myślał oraz pamiętał .Kocham bezgranicznie/grubsonowa0
|