Uwielbiam wieczory. Wtedy mogę usiąść z gorącym kakao, słuchawkami na uszach i godzinami wyobrażać sobie 'co by się działo gdyby ..'. Ale przejebane jest, gdy kończy mi się kakao, a ja uświadamiam sobie, że tak wcale nie będzie. Wtedy leżę skulona na łóżku dławiąc się własnymi łzami i próbuję ogarnąć natłok myśli rozpiedalających mi mózg i serce. /ponadwszystkoziomek
|