[ CZ3 ] Podbiegłam do Ciebie, zaczęłam błądzić rękoma po Twoim ciele. Nie umiałam nic powiedzieć, miałam wielką gulę w gardle. 'Nie..' Szeptałam, co później przemieniło się w przeraźliwy krzyk. Po chwili przyjechała karetka, policja. Ktoś mnie odciągnął i wtulił w swoją pierś tak, że nic nie widziałam. Odepchnęłam go w końcu i próbowałam ogarniać co się dzieje. Wszyscy spowolnili, Ciebie nie było. Rozejrzałam się, zawijali Cię w folię. Zaczęłam krzyczeć, rzuciłam się do Ciebie. Wrzeszczałam, że to nie tak miało być, że zabiłam Cię, że przeze mnie umarłeś. A potem pocałowałam Cię, ostatni raz. Uszło ze mnie życie. Policja mnie odciągnęła, zaczęli zadawać różne pytania. Odeszłam od nich, nie mówiąc ani słowa. Wołali mnie, a ja we łzach przypominałam sobie wspólne chwile, kładąc się na moście. Naszym moście.
|