ah...tyle razy myślałam co robisz, gdzie jesteś.
tyle razy płakałam za Tobą.
zawsze się o Ciebie martwiłam.
wciąż pamiętam ciepło Twoich ramion.
miękkość kolan.
i szept którym oznajmiłeś "zawsze będę Cię chronił, maleńka"
spieprzyłeś to, wiesz, prawda?
a ja któregoś dnia okazałam się idiotką...przecież to była moja wina...co z tego że czasami się usprawiedliwiam... to nic nie daje. będe musiała zrozumieć
-dlaczego tak postąpiłam?
-dlaczego kazałam ci odejść
-dlaczego tego żałuję
-dlaczego nic nie rozumiem.
|