Niezdecydowana, jak zawsze. O jedenastej w nocy zaczyna malować paznokcie, po czym stwierdza, że kolor lakieru jej nie odpowiada, więc wszystko zmywa i kładzie się spać. Leżąc w łóżku, patrzy na zegarek, kalkuluje ile godzin snu jej pozostało aż w końcu stwierdza, że pół godziny w tą czy w tą jej nie zbawi i sięga po słuchawki. Wtedy dopiero może spokojnie się odprężyć i odpłynąć, w takich chwilach nie potrzeba jej nic więcej prócz muzyki. Ta, cała ona. / zarapuj
|