Zbiegłam szybko do szatni, po kasę, którą zostawiłam w kurtce. Siedział tam. Byliśmy zupełnie sami. – Siema. - rzuciłam. Podniósł na mnie wzrok, po chwili wstając. Drgnęłam, i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie. Szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie. Spuściłam głowę. - Puść. - poprosiłam cicho, próbując przełamać barierę mówienia, która utworzyła się w moim gardle. Uniósł mój podbródek, po czym zaczął zachłannie całować. Po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków. Odepchnęłam Go od siebie. - Nikt nie musi o Nas wiedzieć. - zdążył szepnąć mi na ucho. Do szatni weszła kumpela, zapewne mnie szukała. Spojrzała na Niego, i uniosła pytająco brwi. - No to pożyczysz mi ten podręcznik? oddam. - powiedział. Kłamał równie dobrze, jak całował.
|