Obudziła się w środku nocy. Miała koszmar. Głównym bohaterem horroru był On. Nie chciała Go widzieć. Nawet w snach. Wszystko się jej przypomniało. Każdy pocałunek, każde przytulenie, każde słowo, każde kłamstwo, każde upokorzenie, każdą kłótnię.Nie radziła sobie. Zeszła z łóżka. Klęknęła przed nim i zaczęła rozmawiać z Bogiem:''Boże, daj mi siłę! Uwolnij mnie od Niego. Uwolnij mnie od wspomnień. Nie daję rady. Cholera jasna nie daję rady, rozumiesz?''. Zaczęła płakać. To Jej najlepiej wychodziło...
|