usiadła na torach, wiatr delikatnie muskał jej skórę, z dala było słychać śmiechy jej znajomych. Przez pewien czas myślała, że tam nie pasuje. Myliła się, ktoś zobaczył, że jest źle. Wysłuchał, pozwolił wypłakać. Dotarło do niej, że posiada przyjaciół, którzy się martwią o jej osobę.
|