Stanąłeś przede mną, złapałeś za kurtkę i powiedziałeś: Patrz mi się prosto w oczy... Patrz się.! - Ja się zaśmiałam, a on puścił mnie i rzekł - Wszystko umiesz spierdolić - a ja na to - Wiem.! - z uśmiechem na twarzy, ale nie wiedziałam, że w tym jest aż tyle racji, bo tego samego dnia pokłóciłam się z Maćkiem...
|