W ogień. Tylko za ta garstką osób, z którą się śmieję, z którą płaczę. Za ludźmi, którzy wyciągali mnie z najgorszego rozpierdolu emocjonalnego. Za nimi, bo oni nigdy nie wyciągneli do mnie ręki i nie wyciągali z dna, bo nigdy tez nie pozwolili mi upaść. Bo tylko z nimi tyle chorych akcji, krzywych jazd. Na nimi pójdę wszędzie, do nich śmiało powiem 'brat'. /ponadwszystkoziomek
|