no wiec.. Ranisz kurwa.. i to nawet nie wiesz jak.. wiesz, zastanawiam sie, czy to ja jestem taka pojebana zeby kochac, czy to ty jestes taki uroczy ze sprawiasz ze kocham.. nie wiem, i nie chce wiedziec.. to co robisz we wnatrz mnie, zaden filozof, naukowiec.. nikt nie jest w stanie tego okreslic.. kurwa.. raz jest tak ze ciesze sie ze ciebie mam.. tak w chuj chce byc przy tobie, i moje serce rozpierdala sie , bo wiem ze ciebie nie ma tu ze mna.. a potem jest tak ze wali mi sie caly swiat, nie chce pisac z nikim, i mam ochote sie zabic.. stawiasz moja psychike na taka granice glupoty.. ze nie potrafie nawet poprawnie rozumowac.. kurwa.. nie wiesz jak na mnie dzialasz, nie wiesz ile dla mnie znaczysz, inie wiesz jak bardzo mnie ranisz... A nawet sie ciesze ze o tym nie wiesz.. Ale boje sie.. ze kiedy zaczniesz sie zastanawiac jednak nad "NAMI" to mnie juz nie bedzie..
|