Coraz trudniej było jej wstać. Kiedy rano dzwonił budzik, nie miała sił nawet na to zęby go wyłączyć. przykrywała głowę poduszką i walczyła ze łzami, które nieustannie czuła pod powiekami.
Od kilku dni zadręczała się czarnymi myślami. Czuła się co raz gorzej. Z dnia na dzień wstawanie z łóżka było coraz trudniejsze. Nie widziała żadnego powodu, dla którego tak marnie czuje sie fizycznie, ale kilka razy dziennie sprawdzała czy na pewno nie ma na szyi obroży, bo wyraźnie czuła jej ucisk. Ubieranie sie i zadbanie alby wszystko było na prawą stronę, wydawało jej się równi trudne jak przepłynięcie wpław oceanu.
|