szła ciemną i mokrą ulicą nie zważając na ludzi i rzeczy co mijały ją dookoła. Była zbyt zamyślona; nie mogła zapomniec o jego cudnych niebieskich oczach ktore spoglądały na nią. Nie wiedziała dokąd idzie ani gdzie. Po 15 minutach w końcu się ocknęła. Spojrzała na otaczającą ją rzeczywistość. Nawet nie wiedziala że nogi zaprowadziły ją pod jego dom...
|