Idzie
krokiem dostojnym
i pełnym gracji
a ja siedzę i patrzę
zrywa się do biegu
i płynąc w powietrzu
mknie po łące
wiatr rozwiewa mu grzywę
a słońce
nadaje blask jego oczom
ledwo ziemi dotyka
pędząc przed siebie
a ja siedzę i patrzę
i już wiem
że Bóg istnieje
bo któż mógłby stworzyć
coś tak idealnego?
Króla pędu i harmonii
Konia...
|