Ona kochała go całym sercem, nie wyobrażała sobie życia bez niego, poświęciłaby je, gdyby tylko było trzeba stanęłaby w obronie, nie patrząc na konsekwencje. Wiązała z nim plany na przyszłość, miała zamiar wyjechać z nim, najdalej od domu, od wszystkich ludzi, by być tylko z Nim- szczęśliwa. Bo w jej marzeniach wszystko było takie... idealne, piękne, bez żadnych nieporozumień... On- kochał ją tak samo mocno, tak jak Ona pragnął jej szczęścia, nigdy nie pozwoliłby jej skrzywdzić, była jego oczkiem w głowie... Uwielbiał 'bujać w obłokach' razem z nią, gdy mówiła o ich wspólnej przyszłości. Darzyli się cholernie wielką miłością. Miłością, która miała przecież trwać wieki. No właśnie miała... Co się stało, oboje nie wiedzą... Chociaż chcą naprawić wszystko, to są bezsilni. Każdego ranka zadają sobie pytanie co teraz będzie...?
|