Stoisz na ulicy, patrzysz się na boki i widzisz: dresy z petami wyzywające ludzi od pojebanych, laski z tapetą na ryju w krótkich spódniczkach i wysokich szpilkach gadające o tipsach i innych farmazonach, mohery mówiące o krzyżu przed pałacem prezydenckim i Smoleńsku, metali słuchających samobójczych rytmów muzyki oraz rastamanów gadających o melanżach... I zastanawiasz się czy na tym świecie jest jeszcze choćby jedna osoba, który myśli i zachowuje się normalnie. //kunegundzia
|