I uwierz, że miałam niewyobrażalną ochotę, dać ci w twarz i powiedzieć o tych dniach, kiedy wracałam wspomnieniami do „nas” i ryczałam, krzycząc w niebogłosy. Miałam ogromny żal do Boga, że to ja musiałam tak cierpieć, kiedy ty zabawiałeś się w najlepsze. Jednak, gdy spojrzałeś na mnie tymi swoimi czekoladowymi patrzałkami, zapominałam o tych wszystkich dniach grozy, o moich obietnicach. Wiedziałam, ze muszę cieszyć się chwilą. Bo niebawem znów odejdziesz.
|