Byłam na balu przebierańców , nie chciało mi się tam siedzieć więc wyszłam. Na głowie miałam koronę , a na nogach zajebiście wysokie szpilki więc można było się domyślić kim byłam. Idąc do domu zobaczyłam Jego czekającego na schodach.- Kurwa gdzie Ty byłaś ?! Czekam już jakieś dwie godziny.-No księżniczka szukała swojego księcia. Ale go tam nie znalazła. I się za kimś cholernie stęskniła.- Hm.. No to masz tu swojego jedynego księcia , który czeka na Ciebie pod wieżą i już nigdy nie będziesz musiała szukać innego. – powiedział ze śmiechem i wstał mnie pocałować.-A tę koronę to oddaj siostrze bo już Ci nie będzie potrzebna./
|