Dlaczego mam nie walczyć, nie próbować, nie starać się spełniać marzeń? Dlaczego mam żyć w przekonaniu, że nie mogę czegoś osiągnąć, że nigdy mi się nie uda, że nie jestem zbyt dobra? To chore. Mam zrezygnować ze wszystkiego, bo ktoś we mnie nie wierzy? Bo jemu nie udało się nic osiągnąć, wiec i ja jestem skazana na niepowodzenie? Wiecie, dostałam najcudowniejsze życzenia na świecie: spełniaj marzenia i walcz. Kilka słów, po których wylałam milion łez, łez szczęścia. Doszło do mnie, że wszystko zależy ode mnie... Mała dziewczynka, która chce wkroczyć w zupełnie nowy świat. Przepraszam, że mi się uda. ;)
|